Wkrótce laboratoria zrezygnują z testów na zwierzętach

Wkrótce laboratoria zrezygnują z testów na zwierzętach

Jak wynika z najnowszego raportu „Toxicity Testing in the Twenty-first Century: A Vision and a Strategy” amerykańskiego The National Research Council poprawa technik analizy ludzkich tkanek oraz komórek pozwoli na wyeliminowanie testów na zwierzętach. Testy takie wykonywane są w czasie badań toksyczności substancji chemicznych.

Użycie do badań tkanek i komórek, zwłaszcza ludzkich pozwoliłoby na określenie w szybkim czasie stopnia toksyczności danego związku, np. pestycydu. Obecnie w większości takie testy wykonywane są na zwierzętach. Kłopot w tym, że podczas takich testów dawki trucizn znacznie przekraczają te, na jakie narażony jest człowiek, a więc wyniki takich badań nie zawsze możemy porównywać z toksycznością, na jaką będzie narażony człowiek. W opinii Amerykańskiej Akademii Nauk, które jest doradcą Kongresu USA w sprawach nauki, testy na tkankach pozwoliłyby na wykonywanie tego typu badań w znacznie krótszym czasie niż ma to miejsce obecnie.
Tzw. „testy o wysokiej wydajności analizy” – z ang. “high-throughput assays” mogą wykrywać setki oraz tysiące substancji toksycznych w szerokim spektrum stężeń, dzięki czemu można z dużą dokładnością określić, jaka dawka danej substancji jest szkodliwa lub śmiertelna dla człowieka. Niestety nadal w wielu dziedzinach testy na zwierzętach (m. in. mysz, szczur, królik) nie będą mogłyby zastąpione. Ponadto potrzebne są dodatkowe badania nad testami opierającymi się wyłącznie na komórkach oraz tkankach oraz opracowanie modeli toksyczności danych grup związków chemicznych w zależności od ich stężeń.