Tani mikroskop na bazie telefonu komórkowego

Foto: labnews.co.uk

Tania szklana płytka, kawałek dwustronnej taśmy klejącej i latarka wystarczają, aby przekształcić telefon w terenowy mikroskop, twierdzą naukowcy pracujący na terenie Tanzanii. Mikroskop został już użyty z powodzeniem do wykrycia zakażeń jelitowych u dzieci. Badania opublikowano w czasopiśmie „American Journal of Tropical Medicine and Health".

Za pomocą telefonu komórkowego zbadano próbki stolca 199 dzieci przygotowane na typowym szkle laboratoryjnym i porównano wyniki ze standardowym mikroskopem. Robaki żyjące w jelitach, takie jak glisty, są przyczyną zakażeń u ok. 2 mld ludzi i prowadzą do opóźnień w rozwoju dzieci, powodując anemię i niedożywienie. Szybko wykryte zakażenia można w łatwy i względnie tani sposób zlikwidować. Niestety standardowa analiza mikroskopem jednej próbki kosztuje ok. 140 funtów i wymaga dostępu do elektryczności. Opracowany układ z wykorzystaniem telefonu komórkowego może być złożony w 5 minut i kosztuje 10 funtów ponad koszt telefonu.

Układ zbudowano w ten sposób, że próbkę kału umieszczono na szklanej płytce, owiniętą celofanem, którą od spodu oświetlono latarką. Następnie zabezpieczoną celofanem próbkę przyklejono dwustronną taśmą do kamery telefonu i zrobiono zdjęcie. Na podstawie tego zdjęcia udało się w 70 proc. próbek (spośród wcześniej określonych za pomocą mikroskopu jako zakażone) wykryć jaja glist. Ten wynik to duże osiągnięcie, jednak czułość układu znacznie się waha w zależności od typu glisty i stopnia zakażenia. Minimum, jakie musiałoby spełnić urządzenie, aby można go było używać w praktyce lekarskiej, to 80 proc. wykrywalność. Obecnie trwają badania nad nowymi rozwiązaniami, które pozwolą na spełnienie tego warunku.

(pj)