10 grudnia br. spłonęło laboratorium toksykologii i mikrobiologii Szpitala Uniwersyteckiego mieszczące się przy ulicy Śniadeckich w Krakowie. Pożar gaszono ponad 7 godzin. Nadal nie jest znana jego przyczyna.
Około 6 rano straż pożarna otrzymała wezwanie do pożaru, który ugaszono po godzinie 13. Budynek został mocno uszkodzony, niestety będzie musiał zostać rozebrany. Większość specjalistycznej aparatury diagnostycznej została wyniesiona, ale i zalana wodą – nie wiadomo na razie, czy będzie on się nadawał do dalszego wykorzystania. Dokumentacja medyczna została również wyniesiona. Na szczęście cały sprzęt był dzierżawiony i ubezpieczony, pracownicy laboratorium liczą więc na odszkodowania i wynajem nowej, koniecznej do badań aparatury badawczej. Jak się podkreśla, straty materialne można liczyć w milionach złotych. Teren laboratorium wymaga odkażania w związku z możliwością kontaktu z materiałami toksycznymi i biologicznymi.
Najpoważniejszym jednak problemem jest brak możliwości wykonywania pewnych potrzebnych analiz, co przecież jest związane z możliwościami i szybkością leczenia pacjentów, utrudnia diagnostykę. Badania toksykologiczne dla Szpitala Uniwersyteckiego będą teraz wykonywane aż w Sosnowcu, ponieważ tam znajduje się placówka z odpowiednim certyfikatem. Natomiast badania mikrobiologiczne będą wykonywane przez laboratoria dwóch krakowskich szpitali: św. Ludwika i w Prokocimiu. Tam też będą w analizach pomagać pracownicy spalonego laboratorium.
(pj)
Kategoria wiadomości:
Z życia branży
- Źródło:
- gazeta.pl

Komentarze (0)
Czytaj także
-
Jałowość a sterylność. Jakie są między nimi różnice?
autor zdjęcia: babsi_w W laboratoriach, placówkach medycznych oraz rozmaitych gabinetach (zabiegowych, stomatologicznych, ale także...
-
Do czego służy lepkościomierz?
www.wyposazeniemedyczne.plLepkościomierz, inaczej zwany wiskozymetrem jest to urządzenie laboratoryjne do wyznaczania lepkości substancji. Lepkość substancji jest to...
-
-
-