Dalsze losy dwutlenku węgla

Fot. Pixabay CC0

Naukowcy z Uniwersytety Rice mają pomysł, co zrobić, aby dwutlenek węgla nie trafiał do atmosfery. Ma być on przekształcany w użyteczne produkty dzięki nowej technologii.

Haotian Wang, główny autor badania, zaproponował wykorzystanie odnawialnej energii elektrycznej do redukcji dwutlenku węgla w tlenek węgla. Gaz ten jest wykorzystywany w wielu procesach przemysłowych. Jak powiedział Wang: "Najbardziej obiecującym pomysłem może być połączenie tych urządzeń z elektrowniami opalanymi węglem lub innym przemysłem produkującym dużo dwutlenku węgla".

System opracowany teraz jest dużo bardziej zaawansowany niż ten, który Wang i jego współpracownicy opisali w 2017 roku. Opiera się on na wysokich stężeniach dwutlenku węgla i pary wodnej, a przy tym jest bardziej wydajny i tańszy.

Jak wyjaśnia Wang: "We wcześniejszych pracach odkryliśmy pojedyncze katalizatory z atomem niklu, które są bardzo selektywne w redukowaniu dwutlenku węgla do tlenku węgla. Ale jednym z wyzwań, przed którymi stanęliśmy, było to, że materiały te były kosztowne do zsyntetyzowania". Co więcej, atomy niklu były zakotwiczone w grafenie, co utrudniało skalowanie.

W nowych badaniach naukowcy postanowili zatem wykorzystać tańszy materiał – sadzę. Dzięki procesowi podobnemu do przyciągania elektrostatycznego, pojedyncze atomy niklu (dodatnio naładowane) można „wciągnąć" w ujemnie naładowane defekty w nanocząsteczkach sadzy, a otrzymany materiał jest zarówno tani, jak i wysoce selektywny pod względem redukcji dwutlenku węgla.

Katalizator ten jest w stanie redukować dwutlenek węgla to tlenku. Jak przyznaje Wang, nie jest to koniec jego badań. Wraz ze swoim zespołem opracował katalizatory na bazie miedzi, dzięki którym można uzyskać dużo bardziej wartościowe produkty.

(KB)